M in Brussels
  • Blog »
    • Codzienność w Brukseli
    • Emigracja
    • Jedzenie
    • Kultura & Społeczeństwo
    • Zwiedzanie
    • Inne
  • Spis wpisów
  • O mnie
  • Kontakt



#3 statystyka bloga - podsumowanie projektu M in Brussels

28/3/2015

Comments

 
Obraz
Mój 6 miesięczny pobyt w Brukseli dobiegł końca. Czy to długo czy krótko, ocenę zostawiam czytelnikom. Wiem, że to był bardzo wartościowy czas. Przede wszystkim otworzył mi umysł, pozwolił odetchnąć od codzienności, dał szansę odbyć dwa staże w międzynarodowym środowisku, nabrać dystansu i co ważne- zmienić punkt widzenia, nie tylko na krajową politykę :-) Ponadto zweryfikował znajomości, zmienił skalę wartości. Przybliżył do wielu kultur, dał szansę poznać wyjątkowych ludzi. Do których ośmielam się teraz napisać: Jestem wdzięczna za okazaną życzliwość. Jesteście dowodem na to, że raz dane dobro, powraca ze zdwojoną siłą uderzenia.  Uśmiecham się i szalenie Wam dziękuję!

BLOGOWE PODSUMOWANIE

Obraz

SKĄD JESTEŚCIE?
Zdecydowanie nie tylko Wrocław i Warszawa dodały bloga do ulubionych zakładek w wyszukiwarce.
M in Brussels była czytana niemal na całym świecie!

Obraz
ILU WAS JEST?
W listopadzie, gdy dokonałam pierwszej analizy, wskaźniki wybiły, iż  było Was 293.  Dziś jestem zdumiona, że udało mi się przyciągnąć tak wielu z Was, przyjaciół rodziny, znajomych znajomych
i nieznajomych fascynatów! Licznik wskazuje na 5 492 osoby, z których ponad 3 tysiące powracało do mnie regularnie. 251 osób polubiło fanpage M in Brussels na facebook'u

ILE RAZY ODWIEDZALIŚCIE BLOGA DO TEJ PORY?
11 458 odsłon bloga (to prawie tyle samo co nakład kwartalnika poświęconego podróżom!)

CO NAJCHĘTNIEJ CZYTACIE? 
Spośród 50 opublikowanych wpisów, 3 najchętniej czytane (i 2 bardzo praktyczne) to:
  • SIŁA SPOŁECZNEGO GŁOSU, CZYLI O STRAJKACH W BELGII
  • STAŻ W PARLAMENCIE EUROPEJSKIM - JAK TO ZROBIĆ? 
  • JAK ZNALEŹĆ MIESZKANIE W BRUKSELI? 
+ przyczyniłam się do powstania zakładki „Belgia” na stronie Blogerów ze świata, na której pojawiały się moje wpisy (do przeczytania TUTAJ).

WYRÓŻNIENIE

Obraz
Dzięki Waszemu wsparciu, w konkursie BLOG ROKU 2014, 
M in Brussels zajęła zaszczytne miejsce w pierwszej 100 najlepszych blogów w kategorii LIFESTYLE.
Obraz

CEL BLOGA - OSIĄGNIĘTY!

Blog miał spełnić dwa założenia, z informacji zwrotnych i mejlowych wnioskuję, że tego dokonałam! Po pierwsze pozwolić w łatwy sposób dzielić się tym co mnie zadziwia w obcym mieście, tak by najbliżsi mieli poczucie, że są na bieżąco. Po drugie, powstał z prozaicznej potrzeby – skoro Internet nie dał mi tego czego szukałam, postanowiłam to stworzyć. Jestem pewna, że takich osób jak ja – wyjeżdżających do Brukseli-  było, jest i będzie jeszcze całkiem sporo. Każdy z nas szuka odpowiedzi na pytania: „jak odnaleźć się w stolicy Europy?”, „jak zacząć?”, „co muszę wiedzieć zanim podejmę pierwszy krok?”, „co zobaczyć?”, „co warto wiedzieć?”. Podejmujac próbę odnalezienia się w nieznanych wcześniej okolicznościach, chciałam zostawić trwały ślad tej przygody. Zgodnie z mą naturą - dzielić się z innymi, tym co już wiem, co może być pomocne. Niech zatem Wam służy! Chciałabym pisać dalej, ale trudno jest kontynuować coś w czym już namacalnie nie jestem.  

Podróżowanie jest dobre, ale powrót do własnego miejsca na ziemi - najlepszy! 
Polsko, wróciłam.

Comments

Palais de Justice

23/3/2015

Comments

 
Obraz
Ten wyjątkowy monument, znajdujący się przy Poelaertplein 1, rzuca się w oczy swoim ogromem. Rzekomo w remoncie od 2003 roku, aktualnie otoczony rusztowaniami w celu wzmocnienia ścian i odrestaurowania kopuły. Zmusza do refleksji nad tym co kiedyś było, chociaż kole w oczy fakt jego zaniedbania. Budynek o którym mowa to Pałac Sprawiedliwości, gmach byłego sądu w Brukseli. Dziś zamknięty, ale z dostępem do kilku korytarzy. 
Obraz
Jego wielkość to 160 na 150 metrów, co sprawia, że jest większy od Bazyliki Św. Piotra w Rzymie. Liczy bowiem 26 tys. m²! Pałac ma 8 dziedzińców, 27 dużych i 245 mniejszych sal rozpraw, które są zlokalizowane na różnych poziomach z racji, iż budynek znajduje się na wzgórzu. Miejsce nie bez znaczenia, to właśnie tu w średniowieczu wieszano skazańców.

Jest największym budynkiem wymiaru sprawiedliwości w Belgii, znakiem rozpoznawczy Brukseli. Zbudowany między 1866 a 1883 rokiem, za rządów Leopolda II. Historia nadzwyczajna.  Pod koniec II Wojny Światowej gdy niemieccy żołnierze wycofywali się z terenu Brukseli, otworzyli ogień w Pałacu Sprawiedliwości aby dokonać jego zniszczenia. W efekcie zawaliła się kopuła, która w 1947 roku została naprawiona.
Obraz
Piękne miejsce, aż prosi się o sfotografowanie!
planergo.com/pl/zabytki/Palac-Sprawiedliwosci-w-Brukseli
Comments

Kolorowa plaga w Brukseli

7/3/2015

Comments

 
Obraz
źródło: wikipedia.pl
Niektórzy mówią, że zostały wypuszczone celowo aby ubarwić szarą Brukselę. Pomysł wydaje się bajkowy dlatego inni głoszą, iż uciekły przypadkowo nieuważnym hodowcom w latach 50tych. Początkowo było ich kilkadziesiąt sztuk. Teraz jest ich nawet kilkadziesiąt tysięcy. Zielone papugi - Aleksandretty - to plaga latająca nad naszymi głowami. W Brukseli żyje na wolności ich jedna z największych populacji. Zadomowiły się we Flandrii, w której żyje im się nie najgorzej, w dodatku ich liczba stale rośnie.

Nie da się ukryć, że są piękne. Barwne okazy cieszą oko. Mają około 40 cm i charakterystyczny długi, czerwony dziub. Niestety na względach estetycznych kończy się ich urok. Potrafią wyrządzić sporo szkód, a z racji, że tworzą stada, ich obecność wiąże się z dużym hałasem. Tam gdzie występują naturalnie, uważa się je za ptasich szkodników. Także w Belgii odpędzają rodzime gatunki ptaków i nietoperzy z ich miejsc żerowania, niszczą uprawy, wyjadają nasiona i orzechy. Prócz domowych ogródków, atakują także sady pełne dobra narodowego jakim są jabłka i gruszki. I co gorsze mogą być także nosicielami bakterii, które powodują u ludzi i zwierząt zakaźną chorobę układu oddechowego i pokarmowego.

Co może zaskakiwać bardzo dobrze adaptują się w niskiej temperaturze, dlatego europejska zima im niestraszna (biorąc pod uwagę ostatnie ocieplenie, nie ma się co dziwić). Aleksandretta zamieszkuje środkową Afrykę i Indie. Jednak jak się okazuje można ją także spotkać w Ameryce Północnej oraz na Bliskim i Dalekim Wschodzie. W Europie trzeba na nią uważać przede wszystkim w Anglii, Holandii, Belgii, Niemczech, Słowenii i Grecji. Szacuje się, iż w krajach Unii Europejskiej papug jest nawet 137 tysięcy!

Czy polskie gołębie także powinny zacząć się ich obawiać? Eksperci twierdzą, iż to tylko kwestia czasu.
Obraz
To właśnie w parkach można najczęściej napotkać papugi. W koronach drzew tworzą swoje gniazda. Nie dajmy się jednak zwieść. Ponoć potrafią także drążyć otwory w izolacjach budynków...


Przeczytaj także:
  • DZIKA STOLICA czyli uważajcie na lisy w Brukseli

Comments

Park Leopolda

4/3/2015

Comments

 
Obraz
Oto kolejny wpis z serii ZWIEDZANIE

Park Leopolda to świetne miejsce (ponad 6 hektarów!) by odetchnąć od gwaru panującego w okolicach Parlamentu Europejskiego. Śmiało można się do niego udać tuż po zwiedzaniu Parlamentarium, by zaraz przejść przez Rondo Schumana prosto do Parku Pięćdziesięciolecia. Przy okazji odwiedzając też Muzeum Nauk Przyrodniczych oraz Muzeum Wiertza.

Historia parku sięga 1851 roku - to właśnie w tedy utworzono w nim ogród zoologiczny, który prosperował przez 30 lat, przyciągając turystów rzadkimi gatunkami zwierząt. W 1880 roku park przejęły władze Brukseli, które nadały tym terenom imię króla Leopolda II. 
Park jest malowniczy, są w nim nietypowe gatunki drzew oraz gwarancja poczucia spokoju. Na jego terenie mieści się także:
  • Biblioteka Solvaya
  • liceum Emile'a Jacqmaina
  • Institut Dentaire - kiedyś mieściła się w tym budynku klinika dentystyczna, dziś Europejski Trybunał Obrachunkowy

Zapraszam do galerii zdjęć i długiego spaceru po tej części Brukseli.
Zobacz także:
  • W POSZUKIWANIU JESIENI- PARC TENBOSCH
  • PARC DU CINQUANTENAIRE - PARK PIĘĆDZIESIĘCIOLECIA 
  • OPACTWO LA CAMBRE
  • POZA BRUKSELĄ: BRUGIA
Comments

Polski akcent w Brukseli

21/2/2015

Comments

 
Obraz
Na blogu pisałam już o Instytucjach Unii Europejskiej (Dlaczego nadal nie spotkałam Donalda Tuska w Brukseli?), w których mamy swoich reprezentantów z Polski. Dziś postanowiłam kontynuować temat "co jest w Brukseli?" i w wyjątkowych okolicznościach, nadać kolejnemu wpisowi patriotycznego akcentu. To właśnie 21 lutego świętujemy Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego - bo Polacy nie gęsi i nawet w centrum Europy swój język mamy!

Lekcję polskiego w Brukseli zaczynamy od PLACÓWEK DYPLOMATYCZNYCH w których na pewno bez problemu porozumiemy się po polsku. Różnice pomiędzy nimi wydają się być mgliste, ale postaram się wytłumaczyć je jak najbardziej zrozumiale. Gotowi?

  • Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej w Królestwie Belgii - reprezentuje Polskę - jako kraj - w Belgii. Na jej czele stoi Ambasador - Artur Harazim. 
  • Wydział Konsularny Rzeczypospolitej Polskiej w Brukseli - ochrania interesy państwa, ale przede wszystkim jego obywateli. Zatem jeśli jesteśmy w Belgii w momencie wyborów w Polsce i chcemy w nich uczestniczyć mimo, iż nie możemy wrócić do kraju, możemy zgłosić się do Konsulatu aby zagłosować. Także tu będziemy się kierować kiedy będziemy chcieli na przykład wyrobić paszport, zawrzeć związek małżeński lub uzyskać akt o niekaralności. Więcej informacji dostępnych jest na oficjalnej stronie TUTAJ.
  • Stałe Przedstawicielstwo Rzeczypospolitej Polskiej przy Unii Europejskiej w Brukseli
    -
    to około 160 osobowa reprezentacja polskiego rządu (każde ministerstwo ma tu swoich przedstawicieli), która chroni interesy kraju i promuje polskie pomysły na szczeblu polityki europejskiej, bezpośrednio w Brukseli. Bez konieczności przemieszczania się z Warszawy do Brukseli za każdym razem kiedy dzieje się coś ważnego dla krajów członkowskich Unii Europejskiej. Co ciekawe gdyby siedzibą UE było inne miasto w Europie, to właśnie tam byłoby Stałe Przedstawicielstwo RP przy UE.  Więcej informacji o pracy PermRepPL prezentuje miła dla oka - seria filmów dostępnych TUTAJ.
  • Stałe Przedstawicielstwo Rzeczypospolitej Polskiej przy NATO - także znajduje się w Brukseli, ponieważ NATO (Organizacja Traktatu Północnoatlantyckiego) ma tutaj swoją siedzibę. Jest to organizacja polityczno-wojskowa, która stoi na straży stabilizacji i zapobiega konfliktom regionalnym. Stały Przedstawiciel uczestniczy i reprezentuje interesy Polski w posiedzeniach Rady Północnoatlantyckiej, Rady Partnerstwa Euroatlantyckiego, Rady NATO-Rosja, Komisji NATO-Ukraina, Komisji NATO-Gruzja oraz innych spotkaniach na szczeblu ambasadorów, ministrów i szefów państw.
  • Instytut Polski w Brukseli – to kolejna placówka, która podlega polskiemu Ministerstwu Spraw Zagranicznych. Jej głównym zadaniem jest promocja Polski, zwłaszcza w obszarze kultury. Instytut pracuje naprawdę prężnie i warto dołączyć do newslettera by nie umknęły nam interesujące wydarzenia, które odbywają się regularnie w Brukseli z udziałem naszych rodowitych artystów. 
  • Wydział Promocji Handlu i Inwestycji w Brukseli - zajmuje się promocją polskich firm oraz eksportu. Ogólnie mówiąc pomaga przedsiębiorstwom rozszerzać działalność na rynku belgijskim, reprezentuje przede wszystkim interesy małych i średnich firm. Zainteresowanych odsyłam TU.
  • Ośrodek Polskiej Informacji Turystycznej w Brukseli - to organizacja rządowa, która promuje Polskę jako kraj warty zobaczenia - oczywiście ze względu na turystyczne atrakcje jakimi są:  kultura, historia i piękna przyroda. Więcej TU.

INNE POLSKIE AKCENTY W BRUKSELI

Obraz
Aleja Solidarności 1980 znajduje się przy Parlamencie Europejskim w Brukseli.
Szacuje się, iż w Belgii przebywa około 40-50 tysięcy Polaków, w tym w samej Brukseli ponad 20 tysięcy (trudno wskazać na dokładną liczbę, ponieważ bezwizowa mobilność naszych rodaków jest bardzo duża - informacja pochodzi z raportu z badań przeprowadzonych przez Aleksandrę Grzymałę-Kazłowską). Nie powinny zatem dziwić miejsca, w których o spotkanie Polaków nie trudno (lista nie obejmuje wszystkich "polskich miejsc" w Brukseli):

  • Polska Misja Katolicka oraz Polska Prawosławna Parafia
  • Polskie szkoły: Polskie Centrum Kształcenia im. Jana Pawła II, Szkolny Punkt Konsultacyjny im. Jana Pawła II przy Ambasadzie RP w Brukseli z siedzibą przy Polskiej Misji Katolickiej, Szkolny Punkt Konsultacyjny im. Joachima Lelewela 
  • Polska Akademia Nauk w Brukseli ("PolSCA" -Polish Science Contact Agency), która promuje krajowe jednostki i zespoły naukowe w naukowych środowiskach Unii Europejskiej.
  • Biblioteka w Brukseli (Maison Polonaise) przy Rue A. Campenhout 72/7 w dzielnicy Ixelles, która prócz możliwości wypożyczania książek i dostępu do czytelni, organizuje kursy językowe, warsztaty i kluby tematyczne. 
  • Polskie Biura Regionalne - lista wszystkich dostepna jest TUTAJ a jako obecny stażysta jednego z nich, zachęcam do kontaktu z ich przedstawicielami. Biura podlegają Urzędom Marszałkowskim i reprezentują konkretne polskie województwa w Brukseli,  a dokładnie ich interesy i promocję regionu w Europie. 


A za najlepszy polski akcent w Brukseli uważam... prawdziwy polski chleb na zakwasie! Prosto z pieca pierwszej polskiej piekarni "Polsmaak" Państwa Ciszkowskich, prosperującej tu od 2002 roku.
Obraz
Polski chleb w Brukseli!
Comments

Za co polubiłam Brukselę?

15/2/2015

Comments

 
Obraz
Brukseli można wiele zarzucić. Jest zakorkowana, zatłoczona, brudna, na ogół deszczowa, koszty życia są wysokie i co gorsza - widnieje na liście miast, w których prawdopodobieństwo wystąpienia ataków terrorystycznych jest bardzo wysokie. Ale bez narzekania! Każdy kij ma dwa końce. A moje pierwsze wrażenie po przeprowadzce jak widać ciągle się utrzymuje.

Oto subiektywna top lista pozytywów, za które polubiłam Brukselę*:

1. ARCHITEKTURA - to pierwsza rzecz, która po przyjeździe do stolicy Europy zrobiła na mnie największe wrażenie. Miejska zabudowa pełna wysokich kamienic - trochę jak w Londynie, trochę jak w Paryżu, każda inna, ale obok siebie tworzą spójną całość. We wnętrzach duże okna, wysokie sufity, przestrzeń. A miasto, choć tknięte przez wojnę, zostało pięknie odbudowane - widać, że rewitalizacja traktowana jest jak opłacalna inwestycja. Nowoczesność nie gryzie się z historycznymi monumentami. 
2. WYDARZENIA -  bo Bruksela to miasto, które nie śpi. Jestem przekonana, że w bogatej agendzie każdy znajdzie coś dla siebie - koncerty, wystawy, seminaria, festiwale. Jedyne co może nas w tym aspekcie ograniczać to czas i chęci. Swego czasu pobiłam swój rekord i w trakcie jednego miesiąca wzięłam udział w 15 spotkanio-konferencjach - ot, sposób na jesienną chandrę.
3. NA PIESZO WSZĘDZIE BLISKO - po pierwsze nie warto wierzyć mapsgoogle - wiele odległości zdaje się być przeszacowanych i trasa okazuje się być o wiele łatwiejsza do przejścia niż rzecze nam to elektorniczny przyjaciel. Po drugie w godzinach porannych i wczesno-wieczornych nie warto wsiadać do autobusu bo trasa, która powinna zostać pokonana w 20 minut może zająć nam nawet 40 minut (Bruksela jest jednym z najbardziej zakorkowanych miast w Europie, wiele ulic jest jednokierunkowych co powoduje okrężną drogę do celu). Po trzecie spacerowanie jest zdrowe i Bruksela sprzyja takowym praktykom. Polecam, wzmocnienie mięśni nóg po pokonywaniu pagórkowatej powierzchni miasta- gwarantowane.
4. LUDZIE - można to lubić lub nie, ale dla mnie to zdumiewające jak wielu różniących się od siebie wyglądem, kulturą, religią i językiem ludzi mieszka w tym samym mieście. Tak bardzo od siebie odmienni, z różnych powodów, szukamy swojej przestrzeni. Jestem świadoma, że ta różnorodność wiele razy powoduje konflikty i jest przyczyną policyjnej interwencji, ale nie spotkałam się z tym osobiście. Tutejszą społeczność postrzegam jako toleracyjną... i chcę ją tak postrzegać.
5. PRZYPADKOWO NAWIĄZANE ROZMOWY - zazwyczaj bardzo inspirujące. Za granicą zdarzają mi się częściej i dodatkowo podnoszą poprzeczkę bo zmuszają do przełamania bariery językowej. To bardzo rozwojowy podpunkt.
6. SZACUNEK DLA CZASU I INNYCH - tutaj czuć większa swobodę, ogólnie panujący luz. Kawiarnie są pełne roześmianych osób lub samotników popijających trunek i wpatrujących się ze spokojem przed siebie. Jest czas na celebrację i odpoczynek. Szacunek dla innych, w szczególności dla pieszych, którzy mają pierwszeństwo zawsze gdy zbliżają się do przejścia. 
7. SŁOŃCE - bo jeśli już wyjdzie zza chmur, nigdy nie umknie mojej uwadze. To jest właśnie ta kategoria drobnostek, które zawsze cieszą. Dla mnie to tak ogromny pozytyw, że byłabym w stanie poświęcić słońcu osobny wpis na blogu :-)

*Bruksela da się lubić, ale Wrocław i tak pozostaje w moim sercu.

Comments

PRIMARK w Brukseli

13/2/2015

Comments

 
Picture
Już nie trzeba lecieć do Londynu by zaznać prawdziwego szału zakupów (tak, kiedyś to zrobiłam za namową przyjaciółki)! 10 grudnia 2014 roku w Belgii otworzono drugi sklep (pierwszy mieści się w Liege) sieciówki PRIMARK - znanej z wyjątkowo niskich cen i oryginalnych fasonów ubrań. Bruksela doczekała się swojego oddziału i od samego początku cieszyła się sporym zainteresowaniem (patrz: film poniżej). 

Długo dorastałam do decyzji aby w końcu dotrzeć do tego sklepu. Rue Neuve przy której mieści się PRIMARK jest zatłoczona, pełna sklepów i turystów... zawsze, bez względu na to jaka jest godzina i dzień tygodnia. A to w stolicy Europy zaczęło mnie skutecznie odstraszać. W prawdzie od londyńskiego wypadu na zakupy, z poszukującego stylu konsumenta zdążyłam stać się racjonalnym minimalistą, to mimo wszystko otwarcie PRIMARKu w Brukseli nie umknęło mojej uwadze. Fenomen  tego irlandzkiego przedsiębiorstwa (założonego w 1969 roku, w Irlandii funkcjonuje pod nazwą Penneys) polega na tym, iż sprzedawane produkty mieszczą się w ramach "mody na każdą kieszeń". Sukienka za 6 euro, sweterek za 12 euro, buty za 8 euro, torebka za 10 euro, biżuteria i inne akcesoria od 1,50 euro
- kuszące, prawda? 

PRIMARK W BRUKSELI

Jak widać na filmie otwarcie przyciągnęło sporą część społeczności. I nawet dwa miesiące po tym wydarzeniu, wejście do jednopoziomowego ogromnego sklepu - znalezienie tego co nas interesuje - kupienie i wyjście bez zawrotów głowy, graniczy z cudem.  Ciekawe fasony ubrań i akcesoriów, kupione po atrakcyjnej cenie, jak można się domyślać nie zawsze wiążą się z dobrą jakością. Jednak nie przeczę, że nie można znaleźć tam urokliwych "perełek", które posłużą nam przez długie miesiące. 
Poza tym jeśli chcecie poznać przekrój społeczny Brukseli idźcie do PRIMARKu! Emigranci i nastolatki, tak właśnie to wygląda.
Picture
Adres Rue Neuve 13-15, 1000 Bruxelles

Godziny otwarcia

poniedziałek-czwartek, sobota - 9:30-19:00
piątek -  9:30-20:00

niedziela- nieczynne

Więcej informacji
www.primark.com, facebook, instagram


Kto przy okazji pobytu w Brukseli już teraz wie, że na pewno się tam wybierze? ;-)
*przez chwilę rozważałam umieszczenie tego wpisu w kategorii zwiedzanie, a nie codzienność. 

Comments

YFactor - Młodzi mają głos w Europie

10/2/2015

Comments

 
Obraz
5 lutego odbyła się Konferencja „YFactor- gdzie jest nasza przyszłość?”  zorganizowana przez stażystów Komitetu Regionów w Brukseli. Tłem i inspiracją do organizacji takiego przedsięwzięcia stał się bardzo aktualny problem bezrobocia osób poniżej 25 roku życia. (Brzmi znajomo?). Sytuacja wśród krajów UE jest zróżnicowana, np. w Niemczech procent młodych osób, które są bezrobotne wynosi – 7,9%, ale w Grecji czy Hiszpanii takich młodych jest więcej niż 50%! Polska plasuje się mniej więcej po środku tych dwóch krańców.

Organizatorzy wydarzenia zwrócili uwagę na to, że przedsiębiorcy w tych trudnych latach kryzysu chętniej sięgają po nieregularne umowy, czyli tzw. umowy śmieciowe. A wszystko po to, aby zwiększyć elastyczność pracy. Niestety takie zabiegi wiążą się ze zmniejszeniem ochrony pracowników i ogólną destabilizacją zatrudnienia. Interweniowało w tej sprawie Europejskie Forum Młodzieży. Przygotowano list skierowany do Rady UE w sprawie złych warunków przeprowadzania staży w Europie, ponieważ problem ten dotyka coraz więcej osób i zdecydowanie należy go jak najszybciej rozwiązać.
Obraz
Warto wiedzieć, że w ostatnim czasie podjęto dwie europejskie inicjatywy: The European Alliance for Apprenticeships – ma ona poprawić dostęp i jakość staży w UE oraz Youth Employment Package.

Ponadto Konferencja stała się dobrą okazją do spotkania młodzieży oraz Eurodecydentów w jednym miejscu. Możliwe było wspólne wygenerowanie propozycji, które następnie zostaną przekazane Przewodniczącemu Komisji Europejskiej (Jean Claude Juncker). Propozycje dotyczą kwestii najważniejszych dla osób poniżej 25 roku życia w Europie. Ponad 150 osób w trakcie trwania sesji warsztatowej wygenerowało następujące cele (podzielono je na trzy główne obszary tematyczne):

BEZROBOCIE OSÓB MŁODYCH
1. Stworzenie definicji pojęć „praktyka”, „staż”, „wolontariat” na poziomie europejskim. W definicji należy uwzględnić długość trwania, wynagrodzenie, konkretne możliwości zdobytych umiejętności i minimalną płacę w danym kraju – na podstawie codziennych kosztów życia w danym państwie członkowskim. 
2. Sformułowanie programu stażowego dla osób z niskimi kwalifikacjami lub bez wykształcenia. Program powinien składać się z nauki i praktyki na miejscu w konkretnej firmie, a także powinien pokrywać stypendium z dotacji rządowych na kontynuację lub zakończenie studiów.
3. Umiejętności zdobyte poprzez edukację nieformalną powinny być tak samo traktowane jak te zdobyte poprzez edukację formalną.  Aby to uczynić potrzebne jest zaangażowanie ze strony Instytucji UE.
4. Programy świadczeń dla nowych przedsiębiorców powinny być na poziomie europejskim bardziej elastyczne. Instytucje UE  powinny działać na rzecz poprawy integracji europejskiego rynku pracy, co pozwoliłoby stworzyć European Silicon Valley.

EUROPEJSKIE OBYWATELSTWO 
5. Fundusze Europejskie dla zwiększenia i polepszenia poczucia polityki dla wszystkich. Serwis informacyjny UE powinien docierać i zezwalać młodych osobom do wyrażania swoich opinii i indywidualnych historii.
6. Fundusze Europejskie skierowane na edukację wartości demokracji powinny zwiększać w nastolatkach poczucie wspólnoty europejskiej (na wzór projektu U-18 w Niemczech). 
7. Zwiększenie liczby młodych osób w polityce poprzez ich bezpośrednie zaangażowanie. Instytucje UE powinny zachęcać do edukacji o polityce europejskiej na każdym poziomie nauczania. To podniosłoby świadomość młodych i chęć angażowania się w politykę.
8. Rozpoczęcie tworzenia obywatelstwa europejskiego poprzez zwiększenie mobilności osób najmłodszych, Program wymiany europejskiej dla uczniów w wieku 10-18, w celu poznania innego społeczeństwa, kultury, języka i zwiększenia poczucia tożsamości europejskiej. 

ZRÓWNOWAŻONY ROZWÓJ I WZROST
9. Wdrożenie ekologicznego pakietu ekonomicznego w ramach europejskiego prawodawstwa, zaczynając od sektora publicznego przez obowiązkowe zielone zamówienia publiczne.
10. Stworzenie platformy inicjatyw społecznie odpowiedzialnych. 

A oto oficjalne nagranie z konferencji. Kto znajdzie na filmie M. kciuk w górę :-)
Strona wydarzenia: TUTAJ
Drugie zdjęcie pochodzi z www.flickr.com

Comments

Belgijskie gofry

8/2/2015

Comments

 
Obraz
zdj. 1
Ot, belgijski mix. Po tradycyjnych frytkach, piwie i czekoladzie przychodzi czas na gofra! Bo być w Belgii i nie zjeść tego smakołyku? Nie da się!  Zapach świeżych i puszystych gofrów, unosi się wokół każdej ulicy. A okazji by to uczynić naliczyłam kilka*. Możemy pójść do cukierni (zdj. 1, cena od 3,20 euro w górę, w zależności od dodatków), kupić w sklepie (zdj. 2, cena za opakowanie 5 gofrów to ponad 2 euro) lub w popularnych mobilnych budkach (zdj.3, cena za sztukę to 2,50 euro). 

Skąd ten fenomen? Belgijskie gofry (zdj. 1) zwane też brukselskimi waflami -  zostały wynalezione przez Maximiliana Consaela w 1839 roku, w Ghent, który wędrował od jarmarku do jarmarku ze swoim stoiskiem i żelaznymi gofrownicami, tym samym prezentując innym swój wynalazek. Wersja, którą dziś znamy rozpromowana została w 1964 roku w Nowym Jorku. Podczas odbywających się wówczas targów, Maurice Vermersch opowiedział o przepisie na gofry swojej żony i tak cały świat pokochał  je w wersji z truskawkami i bitą śmietaną. 
Ciasto przygotowuje się z drożdży i jajek, kluczowym elementem jest dodanie stopionego masła. Są cienkie, bardzo lekkie, chrupiące i swoim kształtem przypominają pokratkowany prostokąt. Podawane z cukrem, syropem, czekoladą, bitą śmietaną, owocami, właściwie ze wszystkim na co mamy ochotę.

Obraz
zd. 2
Obraz
zdj. 3

Wyróżnia się również gofry leodyjskie (zdj. 3), które pochodzą z miasta Liège. Wykonuje się je także z ciasta drożdżowego, są grubsze, w smaku o wiele słodsze od tradycyjnej wersji. Podczas wypieku posypuje się je cukrem, dlatego na ich powierzchni tworzy się karmel.  W efekcie sprawiają wrażenie "zbitych", przez różne dostępne wersje smakowe (waniliowe, cynamonowe) są bogatsze, a kształtem przypominają kanciaste koło. 

Wersje sklepowe (zdj. 2) mogą pełnić rolę substytutów, ale po spróbowaniu tych prawdziwych gofrów, nie są już zadawalające. Nie da się ukryć, iż najlepsze są te świeże i jeszcze gorące.

*Najlepszego gofra jakiego miałam do tej pory okazję spróbować, skosztowałam w Brugii, w kawiarnii Cafe au Lait. Rekomenduję, jednak j
est jeszcze opcja czwarta - upiec gofry samemu. Odważne? Zapewne, ale ten przepis prezentuje się idealnie. 
**Nie jestem łakomczuchem:-) Materiał zbierałam pół roku!

Comments

A jak jest w Twoim mieście?

6/2/2015

Comments

 
Obraz
Co by było gdybym miała 20 lat mniej i usłyszała od rodziców, że przeprowadzamy się do 
-obcobrzmiącej- Brukseli? Ciężko przewidzieć czy bym się cieszyła, ciężko mówić czy wiedziałabym z czym się to wiąże. Myślę, że nie rozumiałabym powodu dla którego musimy dokonać takiej zmiany i bardzo bym wówczas chciała żeby ktoś mnie do tego przygotował...
na szczęście od 24 stycznia jest to możliwe! To właśnie w tym roku, w Brukseli odbyła się premiera książki "A w moim mieście jest inaczej", autorstwa KIWI*.


"A w moim mieście jest inaczej" to historia Marysi, która mieszka z rodzicami w Gdańsku i pewnego dnia dowiaduje się, że przeprowadza się do Brukseli. Na tę myśl nie pała entuzjazmem i po sugestii swojej mamy postanawia odnowić kontakt z Frankiem, którego poznała kiedyś na wakacjach w Sopocie. Oboje się nieco zmienili od tamtego lata, ale to co jest dla Marysi ważne to fakt, iż Franek (także Polak) urodził się i mieszka w Brukseli. Pisanie i wysyłanie w tradycyjny sposób listów staje się dla nich szansą na wymianę spostrzeżeń na temat swoich miast, zwyczajów i różnic między życiem (i szkołą) w Polsce i w Belgii.

To świetny projekt pokazujący perspektywę dziecka na sprawy tak dorosłe jak emigracja, a co za tym idzie szereg trudnych chwil: przeprowadzka do innego kraju, zmiana przyzwyczajeń, przełamanie bariery kulturowej i językowej, która wcale nie ułatwia odnalezienia się w nowym gronie rówieśników.
Obraz
Obraz
Uwielbiam ilustracje (wykonane przez Justynę Kuklo i Agnieszkę Gajewską) jakie znajdują się we wnętrzu tej (niebanalnie skonsturowanej) książeczki. Dziecięca kreska, stonowane kolory, forma bardzo przyjazna dla oka. Ponadto sztuką samą w sobie staje się odpowiednie otworzenie książki i poznanie historii Marysi i Franka (napisanej przez Małgorzatę Marmurowicz). Śledzenie listów jakie wymieniają główni bohaterowie między sobą to świetna zabawa (rozłożona książeczka ma aż 2 metry i swoją konstrukcją przypomina harmonijkę). Dodatkowo połączona z niewymuszoną nauką podstawowych słówek języka francuskiego i flamandzkiego, a także typowych miejsc i zwyczajów panujących w dwóch europejskich miastach. To świetna lekcja dla każdego dziecka (i dla dorosłego też:-)) by przekonać się, że inność wcale nie jest gorsza. 

P.S. też uważam, że mops powinien zostać symbolem Brukseli.
Obraz
*KIWI to "dynamiczna inicjatywa, stworzona przez trzy dziewczyny, które połączyła pasja do sztuki współczesnej i designu. KIWI chce odkryć przed dziećmi magiczny świat barw i kolorów, skłonić dorosłych, by nie obchodzili galerii sztuki współczesnej szerokim łukiem, a także obudzić w małych
i dużych pasję do kreatywnego działania". 


Książka trafiła przede wszystkim do polskich punktów konsultacyjnych, polskich szkół i Ambasady RP w Belgii. Dostępna jest za darmo. 

Więcej informacji: w-moim-miescie.blogspot.be, facebook.com/Kiwi.art, kiwi-art.be

Comments

ZAGŁOSUJ na M in Brussels w konkursie BLOG ROKU 2014!

3/2/2015

Comments

 
Obraz
3 lutego o godz. 15:00 rozpoczął się II etap konkursu BLOG ROKU. To dzięki Waszym głosom ten blog może zostać nominowany do ostatniego etapu konkursu. Do 10 lutego będzie odbywać się głosowanie za pośrednictwem SMS. Dlatego za każdy oddany głos, bardzo serdecznie dziękuję! 

Więcej informacji na temat głosowania w linku: www.blogroku.pl/2014/kategorie/m-in-brussels oraz poniżej. WAŻNE! Cena sms to 1,23 zł brutto. Z danego numeru telefonu można oddać TYLKO JEDEN głos na konkretny blog. Czyli wysyłasz sms i informujesz swoich znajomych o tym fakcie aby uczynili to samo:-) Dlaczego warto? Bo dochód z SMSów zostanie przekazany Fundacji Dzieci Niczyje

Obraz
*Blog M in Brussels został zgłoszony do konkursu w kategorii LIFESTYLE
To znaczy, że w swoich wpisach nie ograniczam się do jednej tematyki, przybliżam czytelnikom różne zagadnienia, opisuje swój styl życia jaki aktualnie prowadzę. Dzielę się poradami z zakresu emigracyjnych początków w nowym państwie, polecam warte odwiedzenia miejsca. Tym samym staram się przybliżać zwyczaje lokalnej społeczności i udostępniam inne ciekawostki, na które natrafiam - a odnoszą się one do kraju, w którym tymczasowo mieszkam. 
Czytelniku! Jeśli uważasz, że całkiem nieźle mi to wychodzi, liczę na Ciebie i Twój cenny głos :-)

Regulamin głosowania SMS: TUTAJ
Comments

Poza Brukselą: BRUGIA

1/2/2015

Comments

 
Obraz
Świetnie skomunikowana Belgia sprzyja podróżom, zwłaszcza tym jednodniowym, dlatego dziś zapraszam na spacer po Brugii - mieście wyjątkowym, atrakcyjnym turystycznie - oddalonym od stolicy o godzinę drogi pociągiem*.

BRUGIA to miasto położone w północno-zachodniej** części kraju, we Flandrii. Przez liczbę kanałów nazywane jest flamandzką Wenecją. Historycznie zgłębiając temat, jej teren stał się na tyle atrakcyjny, że w I wieku przed Chrystusem podbił je Juliusz Cezar, następnie w IV wieku przejeli go Frankowie, a w IX wieku wikingowie. Jednakże dopiero w XI Brugia zyskała prawa miejskie. To co czyni na pierwszy rzut oka Brugię wyjątkową to niska, średniowieczna, ceglana zabudowa. Uwierzcie, że klimat jest niesamowity (a zdjęcia niestety ani trochę nie są w stanie go oddać), nie bez powodu centrum miasta widnieje na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Nie brakuje tu wąskich uliczek otoczonych zamieszkiwanymi domami oraz miejsc sakralnych.

WARTO ZOBACZYĆ

Jestem przekonana, że każdy znajdzie w tym mieście atrakcję dla siebie, ale to co warto uczynić to po prostu pospacerować (w słońcu, w śniegu i temperaturze bliskiej zera- przetestowane), oddalić się od Rynku (Grote Markt). Wedle preferencji odwiedzić Historium, Muzeum Groeninge (zbiory malarstwa Szkoły Flamandzkiej). Znajdzie się także coś dla koneserów, którzy prócz zgłębienia tematu chcą także czegoś skosztować! Wachlarz możliwości: Muzeum Piwa, Muzeum Czekolady i jedyne na świecie Muzeum Frytek.
Ku mojemu zaskoczeniu o godzinie 10:00 ulice były puste, dopiero po 13:00 zaczęło robić się tłoczno. Warto też zdawać sobie sprawę z tego, że większość lokali działa w godzinach 11:00-14:00 (popularne są wówczas oferty lunchowe w cenie ok. 15 euro), po czym są zamykane i ponownie otwierane po 18:00-21:00. Ok, przyznaję wcześniej nie wiedziałam o istnieniu tej zasady i nadziałam się na zamknięte drzwi rekomendowanej mi wcześniej restauracji Pro Deo. Stało się co miało się stać i tak oto przypadkiem odkryłam urokliwą restaurację De Fonduetafel prowadzoną przez młode małżeństwo, które z pasji do gotowania spełniło swoje marzenie. A jeśli chcecie spotkać rdzennych mieszkańców Belgii polecam zasiąść w Cafe au Lait i prócz obserwacji, rozkoszować się prawdziwą słodyczą belgijskich gofrów.

Taki wyjazd za Brukselę to miłe urozmaicenie. Dawno nie widziałam tyle wolnej (zielonej) przestrzeni
;-) Zabudowa Brugii bardzo różni się od tej, w której obcuję na codzień, aż trudno uwierzyć, że to ten sam kraj! Dlatego zwiedzajcie, na prawdę warto nie ograniczać się do stolicy.

CIEKAWOSTKI

  • w Brugii mieści się Kolegium Europejskie - prestiżowa szkoła wyższa
  • w 2002 roku Brugia była Europejską Stolicą Kultury
  • to właśnie to belgjskie miasto jest uznawane za kolebkę malarstwa flamandzkiego
  • tu urodził się wokalista zespołu Gotye 
  • akcja filmu "Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj" toczy  się właśnie w Brugii

* 
Rezerwację biletów (w weekendy ceny się bardzo korzystne)
warto dokonać internetowo za pośrednictwem strony: 
belgianrail.be 
** A dojazd pociągiem z Brugii nad morze to kwestia zaledwie 12 minut!


Comments

Restauracja ERGON

28/1/2015

Comments

 
Obraz
www.facebook.com/ergonbrussels
Kiedy Grecja w zeszłą niedzielę zagłosowała w wyborach, wybierając nowy skład ekipy rządzącej (dla przypomnienia: wygrała partia Syriza- o bardzo skrajnie lewicowych poglądach), która będzie nadawać nowy kierunek zmian, ja walcząc z deszczową i przygnębiającą aurą panującą w stolicy Europy, udałam się w poszukiwaniu greckich przysmaków. Oto efekt kulinarnych poszukiwań.

Obraz
www.ergonfoods.com
ERGON to nowy nabytek Brukseli,  istnieje zaledwie od października 2014 roku. W języku greckim "ergon" oznacza pracę bądź efekt skutecznego działania. Paradoks? Może i Grecja stała się ekonomicznym zombie, ale śródziemnomorskie jedzenie jest co najmniej wyborne i nie powinno kojarzyć się tylko z  sałatką z fetą. 
Sieć restauracji ERGON Food liczy 8 restauracji w różnych zakątkach Europy. Wyjście poza rynek krajowy miało na celu promocję tradycyjnej kuchni i wyrobów pochodzących od niezależnych, lokalnych producentów. Prócz restauracji, każdy lokal dysponuje przestrzenią z półkami, które ugniają się od greckich wyrobów, można je zakupić po okazyjnej cenie. Dokładnie z tych samych produktów przygotowywane są świeże potrawy serwowane każdego dnia. A nie ukrywam, że dopieszczona wyjątkowym smakiem, poczułam się jak na wakacjach. Dania są lekkie, smaczne i pięknie podane. Tym samym dołączyłam do grona fanów risotto z buraków z dodatkiem świeżego tymianku, kremowego jogurtu i salami pochodzącego z bajecznej wyspy Lefkas. Palce lizać!

Lokal, nieopodal Placu Luxemburskiego, jest czynny od poniedziałku do soboty w godzinach 12:00 – 16:00 & (czas na sjestę musi być) 18:00 – 21:00. Wybierając wieczorową porę na obiad, warto dokonać wcześniej rezerwacji miejsc (polecam wybrać formę telefoniczną bo maile pozostają bez odpowiedzi). Więcej informacji na oficjalnej stronie: 
www.ergonfoods.com/restaurants/brussels/ a tutaj MENU.
Obraz
Nie, to nie tatar! To buraczane risotto, które zdecydowanie rekomenduję. Musaka z bakłażanem i baraniną też ponoć całkiem niezła. A do tego czerwone wino Agiorgitiko i niczego już więcej nie trzeba by chociaż na chwilę słońce stało się stanem umysłu :-)
Comments

Dlaczego nadal nie spotkałam Donalda Tuska -czyli przewodnik po Instytucjach Unii Europejskiej w Brukseli

22/1/2015

Comments

 
Obraz
Dzielnica Europejska. To właśnie przy Rondzie Schumana w Brukseli mieści się wiele ważnych instytucji
Powiedziałam bliskim, że wyjeżdżam do Brukseli a dwa tygodnie później media obiegł news, iż ówczesny premier Polski - Donald Tusk - robi dokładnie to samo co ja! To był zabawny zbieg okoliczności, uśmiechnęłam się. Od czterech miesięcy regularnie ktoś mnie pyta czy już spotkałam byłego premiera, na serio lub w żartach, ale to zawsze budzi uśmiech na mojej twarzy. I zainspirowana ostatnio pytaniami jakie dostaję, postanowiłam przygotować przewodnik po Instytucjach Europejskich. Dla jednych dla rozeznania w terenie, dla innych dla przypomnienia, ale cel jest jeden: warto to wiedzieć. Gotowi na szybką lekcję polityki europejskiej? To wcale nie jest takie trudne, dziś skupiamy się tylko na Unii Europejskiej w Brukseli :-)

Krótkie wprowadzenie

Obraz
Na niebiesko zostały zaznaczone kraje należące do Unii Europejskiej (rys. wikipedia)
W Brukseli znajduje się 6 ważnych siedzib związanych z funkcjonowaniem Unii Europejskiej (UE). Jest to związek dzięki któremu państwa członkowskie (aktualnie 28) zacieśniają współpracę w wielu obszarach - m.in likwidują bariery handlowe, starają się mówić jednym głosem, wypracowując tym samym wspólną politykę wewnętrzną oraz zagraniczną. To dzięki temu możemy swobodnie przekraczać granice kraju jadąc na europejskie wakacje, możemy w ramach programu Erasmus korzystać z wymiany studenckiej czy też słyszymy, że nowe miejsce w naszym mieście powstało dzięki dofinansowaniu z funduszy UE.


Przynależność do Wspólnoty ma swoje plusy i minusy, dlatego tyle opinii - ilu ludzi. Niektórzy chodzą dumni nazywając się obywatelami Europy a inni nie kryją niezadowolenia, dołączając tym samym do grona tak zwanych eurosceptyków.  

Bruksela będąc stolicą Europy (a z punktu widzenia UE, miasto to jest bardzo mocno tętniącym sercem tych europejskich struktur) mieści następujące instytucje (są to osobne siedziby, w większości z innymi adresami, to nie jest jedno i to samo!):
  • PARLAMENT EUROPEJSKI (PE) - reprezentowany jest przez Europosłów ze wszystkich krajów członkowskich (tych dobrze i mniej znanych ze szklanego ekranu), których wybieramy w wyborach co 5 lat (Twój oddany głos na konkretnego posła = Twój głos podczas głosowań na sesjach parlamentarnych, których dokonuje wybrany przez Ciebie reprezentant!). Na terenie PE grupy polityczne oraz posłowie mają swoje biura, w których pracują asystenci. To tu stanowione jest prawo obowiązujące w UE, to tu także debatuje się nad budżetem i ogólną sytuacją, która ma miejsce każdego dnia w Europie. To tu ścierają się poglądy od lewicy do prawicy, a krajowe partie należą do jednej z europejskich frakcji politycznych. Obecnym Przewodniczącym całego PE jest Martin Schulz. 
    Oficjalna strona: europarl.eu
  • KOMISJA EUROPEJSKA (KE) - reprezentuje i chroni interesy całej UE. Poza sztabem urzędników, prawników, ekonomistów, tłumaczy ustnych i pisemnych, pracowników sekretariatów przydzielonych do departamentów zwanych Dyrekcjami Generalnymi (DG), kluczowymi osobami są Europejscy Komisarze odpowiedzialni za dany obszar polityki. Każdy kraj członkowski UE ma własnego Komisarza (Polska reprezentowana jest przez Elżbietę Bieńkowską, która objęła kwestie związane z Rynkiem Wewnętrznym i Usługami). Od listopada 2014 funkcję Przewodniczącego KE pełni Jean-Claude Juncker.
    Oficjalna strona: 
    ec.europa.eu
  • KOMITET REGIONÓW (KR) - to organ doradczy reprezentujący samorządy lokalne i regiony ze wszystkich państw UE. Z tej perspektywy komentowane są akty prawne, PE i KE zobowiązane są przed podjęciem konkretnych decyzji do zapoznania się z opinią KR (np. na tematy związane z polityką społeczną, edukacją, środowiskiem). Członkowie Komitetu są pochodzącymi z wyboru przedstawicielami władz regionalnych albo pełnią kluczowe funkcje w takich władzach w swoich regionach (w przypadku Polski to odnosi się do reprezentantów z każdego województwa).
    Oficjalna strona: cor.europa.eu
  • EUROPEJSKI KOMITET EKONOMICZNO-SPOŁECZNY (EKES) - to kolejny organ doradczy, który wydaje opinie dla innych, większych instytucji UE. Za jego pośrednictwem przedstawiciele europejskich pracowników, pracodawców, związków zawodowych bądź innych grup interesu mogą wyrażać swoje opinie na tematy związane z UE. Co ciekawe członkowie EKESu nie otrzymują wynagrodzenia (jedynie pokrywane są ich koszty podróży i zakwaterowania podczas sesji plenarnych), są nimi eksperci z dziedzin społeczno-gospodarczych, powoływani przez rządy krajowe. Polskę reprezentuje 21 specjalistów.
    Oficjalna strona: eesc.europa.eu

    I teraz coś co może sprawić najwięcej kłopotu, ale na wszystko jest sposób. Wyróżniamy 3 RADY.
  • RADA UNII EUROPEJSKIEJ (RUE) - w ramach tej instytucji spotykają się ministrowie ze wszystkich państw UE, przyjmują akty prawne i koordynują polityką w poszczególnych obszarach.
    Oficjalna strona RUE i RE: consilium.europa.eu
  • RADA EUROPEJSKA (RE) -  to tu Przewodniczącym jest wspomniany w tytule tego wpisu - Donald Tusk, który piastuje tę funkcję od 2014 do 2017 roku. Komu przewodniczy? Wszystkim głowom państw/rządów członkowskich UE. Najważniejszą rolą RE jest wyznaczanie ogólnych kierunków polityki i priorytetów UE oraz rozwiązywanie złożonych spraw, których nie można było rozwiązać na niższym szczeblu współpracy międzyrządowej. Organ ten nie posiada uprawnień do tworzenia prawa, ale 4 razy do roku (lub częściej gdy jest taka potrzeba) odbywają się posiedzenia. To w tedy media mówią, że odbywa się tak zwany szczyt w Brukseli.
  • RADA EUROPY - nie jest Instytucją Unii Europejskiej i mieści się w Strasburgu, więc dziś nie zaprzątam nią Waszych głów :-)
Obraz
A tak to wygląda na mapie Brukseli. Omawiane Instytucje są w swoim pobliżu. To osobne gmachy. Przemieszczanie się pomiędzy tymi miejscami to kwestia 15 minut spaceru!
Kto dotrwał do końca tej fascynującej lekcji? Kciuk w górę!
Głodnych wiedzy odsyłam po więcej informacji TUTAJ

Wcześniej pisałam także o:
Pracownikach Instytucji Europejskich

Co zrobić by dostać się na staż do Parlamentu Europejskiego?
Moje refleksje ze stażu w Parlamencie Europejskim

Comments

KRIEK - wiśnia na piwnym torcie

16/1/2015

Comments

 
Obraz
Ciężko oszacować ile gatunków piwa warzy się w Belgii. Głosy krążą wokół magicznej granicy 400 – 1000 gatunków. Które zatem wybrać w tej krainie piwem płynącej?
Nie lubisz cierpkiego smaku? A może szukasz urozmaicenia? Dziś na blogu serwuję bardzo popularny w Belgii i Holandii - Kriek - czyli wiśniowe piwo, które jednak smakiem bardziej przypomina wino, ale wbrew pozorom nie ma nic wspólnego z syntetycznie dosładzanym owocowym trunkiem. Zainteresowani?

KRIEK to flamandzkie słowo, które oznacza gatunek małej, ciemnej i bardzo kwaśnej wiśni, która z czasem stała się trudno dostępna. Dlatego większość browarni zastępuje je innymi odmianami.

Tradycyjnie piwo to robione jest na bazie lambica (czyli belgijskiego rodzaju piwa fermentacji spontanicznej, produkowanego ze słodu jęczmiennego z dodatkiem pszenicy; nie dodaje się do niego drożdży bo wytwarzają się one samoistnie), z dodatkiem wiśni (razem z pestkami). Na litr piwa przypada 300 gram owoców.
Obraz
W smaku jest wytrawne bo wiśnie dodane i pozostawione na kilka miesięcy powodują ponowną fermentacje z powodu zawartego w nich cukru. Dzięki temu uzyskuje się owocowy smak. Po usunięciu resztek wiśni następuje proces dojrzewania piwa.

Niektórzy producenci starają się trafić w gusta lubiących słodki smak i dodają do piwa cukier bądź sztuczny sok wiśniowy. Dlatego zachęcam do czytania etykiet i inwestowania w produkty naturalne. Inne, również warte uwagi owocowe piwo to Framboise czyli lambic z dodatkiem malin, nieco bardziej słodszy niż Kriek.

Na zdrowie!

Obraz
Comments
<<Previous

    AUTOR

    W grudniu 2015 roku powróciłam do blogosfery jako
    M kreuje. zapraszam na bloga www.mkreuje.pl sprawdź i przekonaj się, że artysta tkwi w każdym z nas!

    Obraz

    Wpisy oraz zdjęcia tworzę samodzielnie. Jeśli jest inaczej zawsze wskazuję źródło zaczerpniętego obrazu.
    Wszelkie prawa zastrzeżone. 

    social media

    Obraz
    Obraz

    KATEGORIE

    Obraz
    Obraz
    Obraz
    Obraz
    Obraz
    Obraz

    Archiwum

    March 2015
    February 2015
    January 2015
    December 2014
    November 2014
    October 2014
    September 2014

    POPULARNE 

    # Siła społecznego głosu, czyli o strajkach w Belgii
    # Staż w Parlamencie Europejskim- jak to zrobić?
    # Staż w Parlamencie Europejskim- refleksje
    # Pracownicy Instytucji Europejskich
    # Jak znaleźć mieszkanie w Brukseli?
    # Kochanie, robię pranie
    # Belgijska słodycz
    # Niezbędnik planującej kobiety- Moleskine City Notebook Bruxelles
    # Brudna sprawa. Śmieci w Brukseli
Powered by Create your own unique website with customizable templates.