Niektórzy mówią, że zostały wypuszczone celowo aby ubarwić szarą Brukselę. Pomysł wydaje się bajkowy dlatego inni głoszą, iż uciekły przypadkowo nieuważnym hodowcom w latach 50tych. Początkowo było ich kilkadziesiąt sztuk. Teraz jest ich nawet kilkadziesiąt tysięcy. Zielone papugi - Aleksandretty - to plaga latająca nad naszymi głowami. W Brukseli żyje na wolności ich jedna z największych populacji. Zadomowiły się we Flandrii, w której żyje im się nie najgorzej, w dodatku ich liczba stale rośnie.
Nie da się ukryć, że są piękne. Barwne okazy cieszą oko. Mają około 40 cm i charakterystyczny długi, czerwony dziub. Niestety na względach estetycznych kończy się ich urok. Potrafią wyrządzić sporo szkód, a z racji, że tworzą stada, ich obecność wiąże się z dużym hałasem. Tam gdzie występują naturalnie, uważa się je za ptasich szkodników. Także w Belgii odpędzają rodzime gatunki ptaków i nietoperzy z ich miejsc żerowania, niszczą uprawy, wyjadają nasiona i orzechy. Prócz domowych ogródków, atakują także sady pełne dobra narodowego jakim są jabłka i gruszki. I co gorsze mogą być także nosicielami bakterii, które powodują u ludzi i zwierząt zakaźną chorobę układu oddechowego i pokarmowego.
Co może zaskakiwać bardzo dobrze adaptują się w niskiej temperaturze, dlatego europejska zima im niestraszna (biorąc pod uwagę ostatnie ocieplenie, nie ma się co dziwić). Aleksandretta zamieszkuje środkową Afrykę i Indie. Jednak jak się okazuje można ją także spotkać w Ameryce Północnej oraz na Bliskim i Dalekim Wschodzie. W Europie trzeba na nią uważać przede wszystkim w Anglii, Holandii, Belgii, Niemczech, Słowenii i Grecji. Szacuje się, iż w krajach Unii Europejskiej papug jest nawet 137 tysięcy!
Czy polskie gołębie także powinny zacząć się ich obawiać? Eksperci twierdzą, iż to tylko kwestia czasu.
Nie da się ukryć, że są piękne. Barwne okazy cieszą oko. Mają około 40 cm i charakterystyczny długi, czerwony dziub. Niestety na względach estetycznych kończy się ich urok. Potrafią wyrządzić sporo szkód, a z racji, że tworzą stada, ich obecność wiąże się z dużym hałasem. Tam gdzie występują naturalnie, uważa się je za ptasich szkodników. Także w Belgii odpędzają rodzime gatunki ptaków i nietoperzy z ich miejsc żerowania, niszczą uprawy, wyjadają nasiona i orzechy. Prócz domowych ogródków, atakują także sady pełne dobra narodowego jakim są jabłka i gruszki. I co gorsze mogą być także nosicielami bakterii, które powodują u ludzi i zwierząt zakaźną chorobę układu oddechowego i pokarmowego.
Co może zaskakiwać bardzo dobrze adaptują się w niskiej temperaturze, dlatego europejska zima im niestraszna (biorąc pod uwagę ostatnie ocieplenie, nie ma się co dziwić). Aleksandretta zamieszkuje środkową Afrykę i Indie. Jednak jak się okazuje można ją także spotkać w Ameryce Północnej oraz na Bliskim i Dalekim Wschodzie. W Europie trzeba na nią uważać przede wszystkim w Anglii, Holandii, Belgii, Niemczech, Słowenii i Grecji. Szacuje się, iż w krajach Unii Europejskiej papug jest nawet 137 tysięcy!
Czy polskie gołębie także powinny zacząć się ich obawiać? Eksperci twierdzą, iż to tylko kwestia czasu.