Nie da się ukryć, że są piękne. Barwne okazy cieszą oko. Mają około 40 cm i charakterystyczny długi, czerwony dziub. Niestety na względach estetycznych kończy się ich urok. Potrafią wyrządzić sporo szkód, a z racji, że tworzą stada, ich obecność wiąże się z dużym hałasem. Tam gdzie występują naturalnie, uważa się je za ptasich szkodników. Także w Belgii odpędzają rodzime gatunki ptaków i nietoperzy z ich miejsc żerowania, niszczą uprawy, wyjadają nasiona i orzechy. Prócz domowych ogródków, atakują także sady pełne dobra narodowego jakim są jabłka i gruszki. I co gorsze mogą być także nosicielami bakterii, które powodują u ludzi i zwierząt zakaźną chorobę układu oddechowego i pokarmowego.
Co może zaskakiwać bardzo dobrze adaptują się w niskiej temperaturze, dlatego europejska zima im niestraszna (biorąc pod uwagę ostatnie ocieplenie, nie ma się co dziwić). Aleksandretta zamieszkuje środkową Afrykę i Indie. Jednak jak się okazuje można ją także spotkać w Ameryce Północnej oraz na Bliskim i Dalekim Wschodzie. W Europie trzeba na nią uważać przede wszystkim w Anglii, Holandii, Belgii, Niemczech, Słowenii i Grecji. Szacuje się, iż w krajach Unii Europejskiej papug jest nawet 137 tysięcy!
Czy polskie gołębie także powinny zacząć się ich obawiać? Eksperci twierdzą, iż to tylko kwestia czasu.