Jestem w stanie wyobrazić sobie sytuację, że stresuje Cię lot samolotem. Wprawdzie należę do grona osób, które uwielbiają moment oderwania się od ziemi i to uczucie wgniatania w fotel, jednak znam osoby, które stresują się robiąc to po raz pierwszy, jak i n-ty. Więc jeśli także nie lubisz tego momentu, teraz wczuwam się i tworzę sobie obraz, że jako osoba zmuszona do częstego i szybkiego podróżowania skupiasz się na swoim przyśpieszonym biciu serca, nerwowo spoglądasz dookoła, szukasz zajęcia, czytasz lekturę, zajadasz orzeszki bądź zamawiasz wysokoprocentowy trunek. Wszystko byleby przetrwać nieprzyjemne turbulencje, suche powietrze, klaustrofobiczną przestrzeń... Jednak czy zastanawiałeś się kiedykolwiek co przeżywają mieszkańcy danego miasta nad którym właśnie przelatujesz?
Gdy pierwszy raz przechadzałam się pomiędzy krętymi ulicami Brukseli, moją uwagę przykuły żółte plakaty wywieszone w oknach pobliskich kamienic. "O co chodzi?!" - pomyślałam. Okazuje się, że afisze z napisem "Plan Wethlet - pas question" to akcja, która zmobilizowała do działania większość mieszkańców Brukseli i trwa już od kilku miesięcy. Nie jest łatwo, bo przecież nikt nagle nie przestanie latać samolotami.
PLAN WATHELET (od nazwiska melchiora, sekretarza ds. środowiska, energii i mobilności) wszedł w życie 6 lutego 2014 roku. Zakłada on rozproszenie samolotów latających nad Brukselą (dotyczy lotniska w Zaventem i kursów w obie strony). Co za tym idzie zwiększona została liczba przelotów nie tylko na obrzeżach miasta, ale także w jego centrum (między innymi dzielnice Schaerbeek, Etterbeek, Ixelles). Jak można się domyślać, jest to bardzo uciążliwe. Zwłaszcza dla tych, którzy posiadają własny ogródek, a zamiast rozkoszować się ciszą i śpiewem ptaków, słyszą szum samolotów przelatujących nad ich głowami. Bo pułap lotu został wyraźnie obniżony. I niepokojący jest także fakt, iż prócz hałasu, zanieczyszczane jest także środowisko. A co jeśli będzie mieć miejsce katastrofa lotnicza?!
Skargi mieszkańców mnożą się każdego dnia (w ciągu trzech miesięcy wpłynęło ich aż 15 tysięcy!).
Na dzień dzisiejszy wiem, iż twórcy planu ugięli się pod krytyką i zgodzili się by nad centrum Brukseli nie było lotów na wysokości 518,16 metrów pomiędzy 22:00 a 7:00 rano. To spory sukces, ale za większy uważam społeczne poczucie odpowiedzialności, działalność ruchu PAS QUESTION robi na mnie spore wrażenie. Spójrzcie tylko na ich zdjęcia dostępne na facebook'u: tutaj Domagają się przede wszystkim publicznej debaty i przy udziale mieszkańców opracowaniu alternatywnego projektu.
Drogi czytelniku, jeśli myślisz teraz "Co komu przeszkadzają samoloty? Przecież to nieuniknione w XXI wieku". Niby racja, ale gdy zmieniasz punkt widzenia i to w Twoich czterech ścianach, przy uchylonym oknie słychać samolotowy szum jakbyś żył na lotnisku ... ugh, nagle zaczynasz rozumieć o co chodzi i skąd ten bunt.
Drogi czytelniku, jeśli myślisz teraz "Co komu przeszkadzają samoloty? Przecież to nieuniknione w XXI wieku". Niby racja, ale gdy zmieniasz punkt widzenia i to w Twoich czterech ścianach, przy uchylonym oknie słychać samolotowy szum jakbyś żył na lotnisku ... ugh, nagle zaczynasz rozumieć o co chodzi i skąd ten bunt.